Co robisz ze swoim czasem?
Czas – jedni mają go za sprzymierzeńca, drudzy za wroga. Sądzę jednak, że to najcenniejszy zasób, który posiadamy. A niby dlaczego? A no dlatego, że to nieodnawialny zasób, mija bezpowrotnie i nie można go w żaden sposób przywrócić. Myślę, że w tej opinii nie jestem odosobniona. Jednak zamiast skupiać się nad ulotnością chwil, wolę zastanowić się, co tak naprawdę robimy ze swoim czasem i czy jesteśmy z tego zadowoleni.
„Ale ja nie mam na to czasu”
Ile razy w ciągu ostatniego tygodnia, miesiąca z Twoich ust padło to zdanie? Z moich na pewno kilka razy. Odkąd zaczęłam nad sobą pracować, uważniej przyglądam się temu, co robię i jakie myśli podsuwa mi mój umysł. Czy ja na pewno nie mam czasu na pewne rzeczy? Czy po prostu jest to łatwa wymówka? Nie ja pierwsza i nie ostatnia się nad tym zastanawiam. Jednak zastanawianie się nad tym to już krok do przodu, to znaczy, że czegoś jest się świadomym. A jeśli coś sobie uświadomimy, to możemy zacząć działać (lub nie :P). Wybór należy do nas, czy tak nam jest wygodnie, czy też uwiera nas to na tyle, by ruszyć tyłek i coś z tym w końcu zrobić.
A może by tak zrobić to inaczej…
Brian Tracy w swojej książce Nie tłumacz się, działaj! pisze tak:
Zasada jest taka, że nie można zaoszczędzić czasu; można go tylko inaczej wykorzystać. Można przekierować zużycie czasu z dziedzin o niskiej wartości do bardziej wartościowych sfer życia. Na tym właśnie – oraz na samodyscyplinie – polega tajemnica sukcesu.
Trudno się z nim nie zgodzić. Każdy z nas ma tyle samo minut w ciągu godziny i godzin w ciągu doby. Różnica polega na tym, jak ten czas sobie gospodarujemy i na co go przeznaczamy. Czyli zamiast mówić: nie mam na to czasu, zapytać się siebie: na co ja swój czas przeznaczam i czy są to rzeczy dla mnie ważne i pożyteczne? Czy robienie ich prowadzi mnie tam, gdzie chcę, czy też wiedzie mnie na manowce?
